Marsz/Trening 04-05.11

Graba

Chcę podziękowac wszystkim uczestnikiem eventu. Daliśmy radę 15 km z przepakowanymi plecakami i replikami w niebezpiecznym terenie. Kilka podtopień i porozbijanych kolan. Kąpiel błotna, kąpiel wodna,przedzieranie się przez szambo i kolosalna dawka poczucia humoru. Kimono o 1.30, a pobudka o 6ej. Tego było mi trzeba.
Chyba musimy pomyślec o wprowadzeniu cyklicznych marszo-treningów bo szkoda zmarnowac taki potencjał.
Anita, Jakub i Ptashek - Specjal Gruppa jest z Was dumna.
Flecktarn górą!!!

Ptashek

Właśnie o takie coś mi chodziło. Niby plan jest gdzie idziemy a po drodze co rusz niespodzianki i przeszkody i każdą pokonaliśmy. Co zniechęci innych nas pcha do działania Very Happy

(czyt. Tam gdzie lepiej nie łazić tam spotkasz SG3). Liczę na w miare częste takie wypady. I dzięki za te niemieckie sarny Very Happy

Jakub

Kąpiel błotna o północy dobra rzecz. Razz

Anita

Trochę się boję, że to może eskalować Razz

no ale przynajmniej będzie ciekawie. Dzięki za wspólny wieczór! Już się cieszę na kolejne.

Graba

Przy okazji należy wspomniec, że nasz drogi kamrat Jakub zaliczył marsz z obciążeniem na dystansie 15km. Do tego zaliczenie odbywało się w bardzo trudnym i niebezpiecznym terenie w dodatku po zmroku. Także brawa dla kolegi i życzymy kolejnych sukcesów!

Ptashek

Serdeczne gratuliren o/